Czy marketerzy mają wakacje?

Ogromna część ludzi zajmujących się marketingiem i wizerunkiem firm twierdzi, że wakacje to dla nich czas mniej wytężonej pracy. Wychodzą z założenia, że ich klienci wyjeżdżając na wakacje zapominają o marce i nie szukają z nią relacji. Osobiście uważam, że to ogromny błąd. Dlaczego?

Zacznijmy od genezy takiego założenia.
Klient przebywający poza swoim codziennym otoczeniem zachowuje się inaczej, z innych produktów i usług korzysta oraz na ogół myśli o zupełnie innych sprawach niż te codzienne. Dlatego działy marketingu odpuszczają w tym czasie intensywne działania promocyjne i skupiają się na opracowaniu nowych strategii i planów na okres powakacyjny.

Oba twierdzenia są prawdziwe, ale ich stosowanie w praktyce jest poważnym błędem. W zasadzie możemy mówić o całym ciągu błędnych decyzji, który skutkuje zwiększeniem wydatków na reklamę i gadżety reklamowe.

Wystarczył pomyśleć o letnich gadżetach reklamowych, by utrzymać więź z klientem a nieraz niejako przypadkiem pozyskać nowych. Weźmy na przykład rowerzystę – kolarza z krwi i kości, który cały swój wolny czas spędza w siodełku. Cały rok kręci kilometry w pobliżu swojego miejsca zamieszkania, bo na więcej mu brak czasu. Kiedy wyjeżdża na wakacje co robi? Dalej jeździ na rowerze, ale w nowych miejscach. Na ogół przed wyjazdem zaopatruje się w nowe gadżety, od plecaka, po nowe elementy swojego roweru. Czy taką okazję warto marnotrawić?

Stwarzając naszemu rowerzyście okazję do pozyskania (przecież taki gadżet nie zawsze musi otrzymać za darmo) potrzebnych mu rzeczy, w dodatku opatrzonych naszą marką zyskujemy nośnik reklamowy. Mówiąc krótko, pieczemy dwie pieczenie na jednym ogniu. Rowerzysta ma dajmy na to nowy bidon, my mamy zadowolonego klienta, który z naszym bidonem przemierzy dziesiątki, a może setki kilometrów. Przy okazji spotykając się z innymi rowerzystami na szlaku.

Przykładów takich gadżetów reklamowych może być więcej:

http://gratisownia.pl/Butelka_On_track_0304194_p74887.html

http://gratisownia.pl/Torba_rowerowa_z_odblaskami_czarny_niebieski_0381027_p22811.html

Wiecie już do czego zmierzam?

Ktoś może powiedzieć, że to wąska grupa docelowa. Owszem, ale kto powiedział, że jedyna?
Przy odrobinie fantazji możemy dotrzeć do każdego klienta, niezależnie od wieku, płci i zainteresowań. Wystarczy sobie zadać pytanie, jak wygląda nasz typowy klient, a następnie zastanowić się, jakich przedmiotów może potrzebował na wakacjach.

Miłośnik wypraw górskich? Proszę bardzo. Na szlak zabieramy zawsze plecak, jakiś pojemnik na picie. Bardziej przewidujący turyści zabiorą scyzoryk, pelerynę. Każdy przecież idzie w koszulce, spodenkach, często w czapce z daszkiem.

http://gratisownia.pl/Plecak_z_kieszenia_przednia_z_wodoszczelnym_zamkiem_2_glowne_przegrody_na_zamek_paski_biodrowe_z_kieszonkami_na_zamek_2_siateczkowe_kieszonki_na_butelki_V414423_p53407.html

http://gratisownia.pl/Zestaw_podrozny_w_nylonowym_pokrowcu_lornetka_kompas_latarka_scyzoryk_oraz_peleryna_V654300_p54533.html

http://gratisownia.pl/czapka_z_daszkiem_GM5772906_p71603.html

Ktoś powie dobra, to specyficzny przykład, ale naprawdę dla każdego typu wczasowicza jesteśmy w stanie dobrać od kilku do kilkudziesięciu gadżetów reklamowych.

Wniosek z tego płynie jeden. Jako osoby odpowiedzialne za marketing i więź naszych klientów z nasza marką musimy pamiętać, że wakacje to również czas budowania relacji z klientem.

Można to zrobić tak jak robi to Pepsi – pojechać na wakacje razem z naszymi klientami i spotkać się z nimi na ich wakacjach. Można też wyposażyć klienta w niezbędne mu przedmioty i w ten sposób sprawić, że nawet w czasie wakacji na drugim końcu świata będzie pamiętał o naszej marce.

Przykłady ciekawych i użytecznych gadżetów reklamowych: