Słońce za oknem. Wreszcie. To oznacza dwie rzeczy: po pierwsze zastrzyk energii. Po drugie koniec wymówek dotyczących noworocznych obietnic „zacznę w tym roku biegać”, „będę uprawiać jakiś sport”, „zapisz się na yogę”, „będę jeździć na rowerze”, „przynajmniej raz w tygodniu potrenuję na świeżym powietrzu”… No, proszę uprzejmie, kto rzuci kamieniem? Kto nie miał rozkosznie leniwych konstatacji o tym jak to dziś leje to nie… ale jutro to już na pewno. Ewentualnie w piątek. Następny.
Tja… No ale dość już o powodach. Czas na sposoby.
Łapka w górę – kto swoje wielkie zmiany w usportowieniu zaczynał od ekwipunku? To jedna z popularniejszych metod – przed wyruszeniem na wyprawę należy zebrać drużynę a plan plaża2021 zaczynamy od wyposażenia i niezbędnego sprzętu do ćwiczeń.
Jasne, można się śmiać ale taki nowiutki gotowy ekwipunek świetnie motywuje. Poczucie winy, że leży i się kurzy też. Podobnie jak chęć przetestowania w terenie nowego sprzętu i akcesoriów.
#wszyscyjestesmygadżeciarzami
- Krokomierze reklamowe, pedometry czy po prostu liczniki kroków
To proste i niewielkie urządzenia elektroniczne zliczające nam ile kroków pokonaliśmy w określonym czasie. O ile same w sobie treningu nam nie zapewnią to kilka tygodni z krokomierzem na ręce lub w kieszeni pozwala zdać sobie sprawę z tego jak niewiele ruchu wbrew pozorom dostarczamy swojemu organizmowi. Dla przypomnienia dodam, że WHO zaleca pokonywanie dziennie ok. 10 tysięcy kroków. A najczęściej okazuje się, że nasze wyniki oscylują ok. 2,5 tysiąca kroków, czyli zdecydowanie a nawet drastycznie za mało…
+10 do motywacji
czyli bardziej zaawansowane sprzęty do śledzenia aktywności, tętna, snu ale też sprzęgania innych sprzętów w opasce na nadgarstku. Jednym ruchem ręki wiesz kto dzwoni, co napisał, jaka pogoda i jak bardzo podniosło Ci to ciśnienie. Do tego świetnie widzisz, że na tych schodach do księgowości na drugim piętrze to tętno skoczyło ciut bardzo i zasapałeś się ździebko nieprzyzwoicie
+ 10 do motywacji, prawda?
- Pulsometry z grafiką firmy – prostszy i tańszy odpowiednik powyższych, pozwalający skojarzyć Twoją markę z tym, że dbamy o klienta i jego zdrowie, nawet w trakcie negocjacji…
+5 do zmotywowania, bez dwóch zdań.
- Taśmy oporowe z nadrukiem – bez wątpienia zasługują na uwagę w kategorii najciekawsze gadżety reklamowe. Są kolorowe, więc łatwo przeobrazić je w estetyczny i zarazem użyteczny nośnik logo. Przykuwają wzrok a poza tym świetnie wpisują się w nasze okołopandemiczne „poćwiczyć w domu… ale jak?” No właśnie tak!
+ 15 do motywacji, tak sądzimy!
- Zestawy do ćwiczeń w domu – czyli różnego rodzaju niewielkie pakiety narzędzi i pomocy oraz przenośnych przyrządów, które ułatwią nam wypracowanie sposobu na to, jak uprawiać sport gdy siłownie są zamknięte. Do wyboru pojawiają się róże warianty takich gadżetów reklamowych, w różnych przedziałach cenowych i z wieloma opcjami pozwalającymi jak najkorzystniej nadrukować logo na gadżetach.
+15 do motywacji. Takie mocne plus.
- Torba sportowa – przyda się na siłownię czy inny trening, weekendowy wyjazd, na wakacje, córce na balet albo inną krav-magę, synowi na hokeja czy nowoczesny jazz, do samochodu awaryjnie, do noszenia kota albo psa, na żaglówkę, rolki, jogę czy nawet pływalnie – a niebawem się otworzą. Na plażę też ale tutaj patrzymy na słupek rtęci
A ile tam miejsca na nadruki! + 20 do motywacji, jak dla nas.
- Maty do yogi – no pewnie. Po całym dniu siedzenia przed komputerem albo za kierownicą trzeba rozciągnąć to i owo. Fakt, doba się nie rozciąga ale to żadna wymówka. W trakcie pandemii popularność kalisteniki poszybowała w górę w tempie no cóż… szybko poszybowała. Tak czy inaczej – aby poćwiczyć w domu bez obijania łokci, kolan i co mniej umięśnionych partii ciała wystarczy niewielka kolorowa mata. I jak tam? Czujecie jak kurczą Wam się preteksty i wymówki?
+ 15 obowiązkowe
- Frotki -jeżeli potrzeba Wam symbolicznego upominku reklamowego, drobiazgu za kilka złotych lub po prostu dopełnienia zestawu sportowego to wdzięcznym pomysłem będą reklamowe frotki z haftem. Produkowane są w wielu kolorach dlatego taki gadżet reklamowy łatwo będzie zgrać kolorystycznie i z identyfikacją firmy i z pozostałym pakietem gadżetów.
+5 do motywacji, i to puchate!
- Shaker – no pewnie. Jak zdrowo to zdrowo i o ile „jesteś tym co jesz” trąci nam już banałem to wiele banałów, a jakże, jest prawdziwych. Shaker reklamowy to praktyczny gadżet dla centrum sportów, siłowni, pływalni, spa, salonu dietetycznego. Dobrze sprawdzi się w sklepie ze zdrową żywnością – nawet jako osobny produkt. Niemniej jednak, w połączeniu z celnym hasłem „wstrząsająco skuteczni” na ten przykład, może być żartobliwą i zdystansowaną reklamą dla firm z poza branży stricte żywieniowej. Doceniamy takie pomysły.
- Bidon – nasze ulubione gadżety reklamowe zawsze posiadają podstawowe dwie trzy cechy. Jakość, estetykę na przyzwoitym pułapie i użyteczność. Bidon czy butelka przydają się każdemu. Na wycieczce za miasto, w drodze do pracy, w trakcie biegania czy na seminarium – człowiek świadomy wie, że pić musi 😉
Co dziesiąty Polak w ogóle nie pije wody, a ponad 80% z nas spożywa jej za mało w ciągu dnia –wynika z najnowszych badań PBS zrealizowanych na zlecenie Stowarzyszenia „Woda w Domu i w Biurze”. Ponadto nie pijemy wody regularnie, lecz sięgamy po nią dopiero wtedy, gdy odczuwamy pragnienie, co według ekspertów jest oznaką odwodnienia organizmu.
Tak donoszą badania programu „Woda dla zdrowia”. Niezłym więc przejawem troski o klienta będzie ułatwienie mu dbania o siebie.
- Plecak z rurką – jako się rzekło #wszyscyjestesmygadżeciarzami dlatego na wszelkiego rodzaju wyprawy polecamy plecak-bukłak, zapewnia źródło płynów na podorędziu a jednocześnie wolne ręce i brak konieczności sięgania po butelkę. Biegacze już doceniają. Rodzice również. Patrząc zaś na ten oryginalny gadżet reklamowy nieco na opak możemy zauważyć, że świetnie nada się jako uzupełnienie festiwalowego ekwipunku;)
- Odblaski – dla aktywnych, dla zwierzaków, dla dzieci, dla cyklistów, słowem dla każdego kto wychodzi z domu – o odblaskach pisaliśmy już kilkakrotnie ale nie bez przyczyny. Nie ma czegoś takiego jak za dużo bezpieczeństwa w pobliżu ruchu drogowego. Nawet ścieżki stricte rowerowe to czasem Slalom im. Czarnej Dziury z *wstaw nazwę pobliskiej dzielnicy, kto się wypuszcza o zmierzchu – ten wie. Odblaski reklamowe to wdzięczna forma promocji firmy, zwłaszcza, że poza standardowymi, od lat właściwie niezmienionymi w formie plastikowymi brelokami, ta kategoria oferuje cały wachlarz modeli dostosowanych do przeróżnych zastosowań i warunków. Żeby wymienić tylko kilka ciekawostek:
- opaski
- etui na smartfony
- sznurówki
- pokrowce, pasy i kamizelki wszelkiego rodzaju
- breloki
- Softshelle – dla dysponujących nieco szerszym budżetem i żądnych długoletniej promocji przy jednej inwestycji polecamy właśnie kurtki. Poza tym, że dobrej jakości kurtka z dyskretnie naniesionym logo z pewnością będzie lubianym przez klienta gadżetem to sama w sobie może się stać również firmowym produktem. Lekkie, chroniące przed wiatrem i zmienną pogodą – w sam raz na sezon od wiosny do jesieni
- Ciężarki – np. z hasłem przykładamy wagę do naszej współpracy ;P hehe ale w sumie dlaczego nie? Nas taka wysyłka kreatywna kupiłaby z pewnością.
- Kije – szturmem wzięły działkę polskiej rekreacji. Dlatego, dlaczego nie? Razem zajdziemy dalej – mamy dla Was kije reklamowe do pieszych energicznych wędrówek w stylu nordic. Z kijami można spotkać osoby w każdym wieku – co dla gadżetu reklamowego jest sporą zaletą. Ponadto, zamykając klamrą, na jak dużą oceniacie grupę osób, które „chciały spróbować ale jakoś nie było okazji się zabrać” ? Po to jesteśmy, żeby stwarzać klientom okazje!
Dobrego dnia!