Wiosna obfituje w wysyp targów. Wystawia się każda branża, od reklamowej po targi dewocjonaliów. To na tych imprezach nawiązuje się nowe kontakty handlowe, kontaktuje długofalową sprzedaż – albo też jedzie się na łowy gratisów. Wszystko zależy od strony lady, po której stoimy i tego czego po targach oczekujemy.
Gdyby zapytać typowego „Kowalskiego Targowego” o to z czym mu się kojarzą targi – odpowie, że kilogramy makulatury, dziesiątki długopisów i setki wizytówek. Czy tak być musi zawsze? Sądzę, że nie. Widać to po imprezach na wskroś nowoczesnych, gdzie podstawowym narzędziem są aplikacje mobilne i to one zbierają leady, pomagają pozyskać nowe kontakty oraz zapisać co ciekawsze prezentacje czy zadawać pytania prelegentom. Jedną z takich imprez jest I Love Marketing.
Gadżety reklamowe na konferencje
Typowa konferencja to godziny wykładów i prezentacji – czasami lepszych, czasami gorszych – nie mi to oceniać. Jedno jest pewne czasami warto coś zanotować albo zagrać w statki. Niewątpliwie ułatwi to jakiś notes i długopis. Biorąc poprawkę na mocno zakorzeniony już trend ekologiczny nie wypada wręcz ignorować ekologicznych gadżetów tego typu. Na takie zapotrzebowanie odpowiadają producenci dostarczając coraz większą liczbę eko gadżetów wykonanych z papieru, drewna, czy przetworzonej słomy.
ekologiczne długopisy reklamowe
Spakuj to do torby
Chyba najbardziej poszukiwanym akcesorium w takich sytuacjach jest jakiś pojemnik. Mówiąc wprost – torba – najczęściej bawełniana. To świetna alternatywa dla walizek, które stały się niemal symbolem wielu imprez targowych. Dostać ja można już podczas rejestracji jako welcom pack, można je dostać na niektórych stoiskach razem z zestawem materiałów reklamowych danej firmy. Zatem albo nosi ona logo imprezy, albo marki. Tak czy siak, w obu wypadkach taka torba będzie używana średnio przez rok od jej wręczenia – co przy jej cenie staje się całkiem dobrą inwestycją w budowę rozpoznawalności.
zobacz torby konferencyjne zobacz bawełniane torby na szkolenia
A gdy wykład się dłuży…
To można dać nieco rozrywki i do giftów dołączyć antystresy. Choć niekoniecznie musisz być spięty czy zestresowany, ot taka piłeczka pozwoli się nieco rozerwać, rozluźnić lub pobudzić kreatywność.
Notorycznie widuję ten gadżet w softwerhousach gdzie programiści w ramach burzy mózgów wykorzystują go jako totem mówcy, albo po prostu radośnie angażują się w gry i zabawy, żeby móc zresetować tok myślenia i zwiększyć pokłady kreatywności.